Miały słonia ciocie z niego sto pociech,
bo grywał słoń na żywopłocie.
Ukrywał się za krzakiem,
bo był dość małym ssakiem,
udawał, że to nie zabawa słonia,
tylko filharmonia
i grał, na czym się dało.
Stukał patykiem w gałąź,
albo też uroczyście
dmuchał w liście.
Szeleścił żywopłotem,
uciszał go z powrotem
i tak niezależnie od pory
komponował utwory.
Jak inaczej grał Słoń?
Może tak?
A może tak?
Jeśli wolisz, żeby Słoń już nie grał, sprawdź, co jeszcze wymyślił:
Coś innego 1
Coś innego 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz